Dziś opowiemy Wam o sposobach przechowywania przez komputery 8-bitowe danych na kasetach audio, a także jak dokładnie robił to Commodore 64 i czemu był w tym lepszy w rzeczywistości od lepszego na papierze Atari, o którym zresztą też opowiemy.

ERRATA:
5:20 – 8 rożnych częstotliwości niesie sobą informacje nie o jednym bajcie, ale o 3 bitach (bo 2^3=8). Przy bajcie, co oczywiste, potrzebowalibyśmy 256 rodzajów sygnału.

Gdy komputery 8-bitowe zaczęły gościć częściej w domach zwykłych użytkowników zaczęto rozglądać się za nośnikami danych dostępnymi dla zwykłych ludzi.

Nic więc dziwnego, że zainteresowano się innym nośnikiem – używanej już od lat – taśmie magnetycznej.

Rzecz jasna nikt nie zakładał, że w domach pojawią się nagle czytniki profesjonalnych taśm wielkości lodówki, ale tak się składało, że w dużej części domostw na stanie znajdowały się magnetofony i zwykłe kasety audio – służące do słuchania i nagrywania muzyki.

Musiano jeszcze tylko wybrać w jaki sposób cyfrowe zera i jedynki odzwierciedlane będą w analogowym świecie dźwięku.

Jednym z pierwszych z popularnych standardów to opisujących był CUTS czyli Computer Users’ Tape Standard używany między innymi w maszynach Acorn, BBC Micro, czy komputerach zgodnych ze standardem MSX.

Komputery takie jak Commodore i Atari nie korzystały już ze zwykłych magnetofonów, a posiadały własne dedykowane ich rodzaje. Dzięki temu komputer miał pewność, że sygnał odbierany i zapisywany, nie będzie zależał np. od ustawienia głośności, czy pokrętła basów, jakie można było znaleźć na większości magnetofonów domowych, a co za tym idzie zapewnić większą niezawodność rozwiązania.

W innych przypadkach sygnał z magnetofonu mógł być za głośny, za cichy lub mieć za bardzo zmienioną barwę dźwięku.

Oprócz dedykowanych magnetofonów dla komputerów Commodore – które nota bene działały z wieloma maszynami – począwszy od PETów, poprzez VIC-20, C64 a na C128 kończąc oraz magnetofonów dla komputerów Atari – równie licznych, często magnetofony wbudowane były w bryłę samego komputera – co stosowano w wielu modelach różnych marek – w tym ZX Spectrum, Amstradzie, itp. Zaletą takiego rozwiązania była kompaktowośc, wadą brak łatwej możliwości jego wymiany – a jako, że magnetofon jest urządzeniem z dużą ilością części mechanicznych – awarie nie były mu obce.

Muzyka:
Matthew Huffaker, TEKNOAXE, CC 4.0

FACEBOOK:
http://www.FB.com/RetroGralnia